sobota, 24 marca 2012

HIT ostatnich miesięcy + bonus.

Witajcie,

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić mój bezapelacyjny HIT ostatnich miesięcy i jest to już mój chyba na długo ukochany śmierdziuszek: 

Pollena-Ewa, Eva Natura Zioła Polskie, Potrójna moc ziół, Szampon do włosów osłabionych, wypadających, łamliwych .Czarna rzepa, skrzyp polny, łopian.

Uwielbiam ten szampon! Wyszperałam to cudo na Wizażu, gdzie miał bardzo dobre opinie. Podeszłam do tego produktu bardzo sceptycznie ponieważ do tej pory żadne ziołowe szampony mi się nie sprawdziły. Ten mnie niesamowicie zaskoczył. Włosy mam długie, dość grube ale kiedyś było ich tyyyyyyyyle więcej. No i chyba będzie spowrotem bo ten szampon (odpukać w niemalowane) działa! Przede wszystkim bardzo ograniczył wypadanie moich włosów w co wprost nie mogłam  uwierzyć. I samo to by mi wystarczyło ale oprócz tej zalety ma wiele innych. Jest wydajny, dość ładnie się pieni jak na szampon ziołowy. Ma fajny skład i jest bardzo tani. Włosy są świeże w moim przypadku po jego użyciu o jeden dzień dłużej, co też jest niewątpliwym ogromnym plusem. Nie ma problemu z ich układaniem, są mięciutkie i lśniące (zawsze używam odżywki). Niestety mimo to zapach utrzymuje się na moich włosach i to długo, nie jest za piękny ale ja wwąchuje się w niego jak w najlepsze perfumy wiedząc ile dobrego dla moich włosów robi ten szampon.

Ocena: 6-/6 (minusik za zapach ale wybaczam mu to całkowicie.)




W bonusie lakier, który pewnie wszyscy znają, i z którym żegnam się już w tym sezonie. Bardzo go lubię ale nadszedł czas na wiosenne kolory! :)



piątek, 23 marca 2012

Wykończyłam go! Recenzja zbiorcza.

Witajcie! Dzisiaj mam dla Was kilka produktów, które wykończyłam przez ostatnie 2 tygodnie i chętnie już pozbędę się opakowań i zajmę się planowaniem zastępstwa!:)

Pierwszy na tapecie:

Soraya Beauty Therapy, Kuracja witaminowo-mineralna, 
Tonik nawilżająco-odświeżający

Słowo od producenta:



Moja opinia: Produkt przyjemny. Przede wszystkim bezalkoholowy. Nie podrażnił mnie, nie ściąga skóry, ładnie i delikatnie pachnie. Używałam go tylko rano odświeżając po nocy skórę. Zostawia uczucie bardzo miłej aksamitnej buzi :) bardzo fajne uczucie. Rzeczywiście delikatnie odświeża i nawilża. Jeżeli już NAPRAWDĘ nie miałam czasu nałożyć kremu przed makijażem, przemywałam szybko twarz tym tonikiem i mogłam już nie bać się, że moja skóra "wypije podkład" (tak tak czasem miałam takie wrażenie) :) i będzie ciężko się rozprowadzał. Ogólnie jeden z fajniejszych toników jakie posiadałam i mogę polecić z czystym sumieniem. Na dodatek jest niedrogi i łatwo dostępny. Niczym go nie zastąpię bo przerzucam się na hydrolaty i toniki chyba na zawsze znikną z mojej łazienki :)
Ocena: 5/6


Kolej na:

IWOSTIN Sensitia, Maseczka Nawilżająco-Odżywcza

Przeznaczona dla skóry wrażliwej i odwodnionej. Hypoalergiczna. Preparat na bazie termalnej wody z Iwonicza Zdrój. Posiada kompleks witamin A, E, B5. Oprócz nawilżenia i odżywienia naszej skóry, ma wzmacniać barierę ochronną naszej skóry zabezpieczając ją przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych takich jak: promieniowanie UV, smog, dym.

Zbyt dużo nie mogę powiedzieć o tym produkcie. Niestety nie używałam jej regularnie. Na pewno spełnia obietnicę jaką jest nawilżenie. Nawilża zdecydowanie porządnie. Mimo to jest naprawdę lekka. Czasami stosowałam jej mniejszą ilość na dzień jako krem nawilżający, nawet pod makijaż i spisywała się bardzo dobrze. Przyjemnie lekko pachnie, łagodzi lekkie podrażnienia. Całkiem fajna. Pewnie gdybym stosowała ją zgodnie z zaleceniami a nie "jakmisieprzypomni" to efekty byłyby zdecydowanie lepsze. Jeśli ktoś jest zainteresowany składem dajcie znać, będę przepisywać lub zrobię zdjęcia. Szukam jej zastępstwa ale nie mam jeszcze pomysłu, może macie do polecenia jakąś ciekawą maseczkę. Dopóki nie wpadnie mi coś fajnego w ręce kupuje jednorazowe maski w saszetkach wszelkiej maści.
Ocena: nie oceniam ponieważ nie stosowałam się do zaleceń


Jako ostatni:

 ZIAJA Krem do rąk i paznokci , Oliwkowa naturalna odżywka skóry.


Krem słynny i pewnie wszystkim znany. Nie będę więc bardzo się rozwodzić na jego temat. Sam krem nie jest zły. Ładnie pachnie i lubiłam go używać. Wadą i to ogromną jest to, że działa niesamowicie krótko. Mogłabym smarować nim dłonie co pół godziny bo po chwili nie ma śladu i nie chodzi o to, że błyskawicznie się wchłania co jest akurat plusem ale niestety dłonie są znów suche. Jest wiele kremów, które działają o niebo lepiej. Poprawia stan naszych rąk w niewielkim stopniu, wpływu na paznokcie nie zauważyłam w ogóle. Jest tani i lubię jego opakowanie ale poza tym mocno przeciętny. Szukam kremu do rąk na lato ale nic nie zwróciło mojej uwagi.
Ocena: 3-/6



piątek, 16 marca 2012

Lakier Eveline- aktualizacja

Witajcie.
Dzisiaj tak szybciutko pokażę Wam tylko lakier Eveline, o którym pisałam, już na pazurkach. Niestety zdjęcia nie oddają koloru :(, który jest dużo bardziej żywy jeśli nie powiedzieć "wścieknięty". Numerek to 570. Pierwsze wrażenia pozytywne :) wysycha w miarę szybko, aplikacja jest bardzo  przyjemna.Trzeba nałożyć dwie warstwy, ładnie błyszczy. Zobaczymy czy przetrzyma weekend :).



wtorek, 13 marca 2012

Biedronkowe zdobycze

Witam Was serdecznie :) Byłam dzisiaj w Biedronce, nie kupiłam tego co chciałam ale zamiast wykazać się odrobiną silnej woli i wyjść z pustym koszykiem zakupiłam dwie ciekawostki.

 Przepiękny słodki przybornik, który na pewno przyda się w torebce. Za całe 9,99 zł.



Drugą rzeczą jest lakier do paznokci Eveline w cudownym, intensywnym, różowym kolorze. Kupiłam go bo NIGDY (wstyd się przyznać) nie miałam okazji wypróbować nic z kolorówki Eveline oraz dlatego, że akurat tego koloru zabrakło ostatnio w mojej kolekcji lakierów. Mam nadzieję, że będę zadowolona. Lakier opisany na pudełeczku jest jako szybkoschnący i długotrwały więc wiążę z nim spore nadzieje. Lakier kosztował 5,99zł. Znacie? Lubicie?

 


               

poniedziałek, 12 marca 2012

Post powitalny. Rimmel Lycra PRO

Witam serdecznie Społeczność Blogową :) i serdecznie pozdrawiam. Blog powstał z myślą o dzieleniu się "codziennościami" nas kobiet, ale nie tylko. Mam nadzieję na wspólną wymianę doświadczeń w przeróżnych aspektach życia. Liczę na Wasze cenne rady i wskazówki oraz wierzę, że moje posty też okażą się przydatne potencjalnym czytelnikom. :) Część "urodowa" poświęcona zostanie zapewne w dużej mierze kosmetykom i ich recenzjom, metodom pielęgnacji oraz zdrowiu. Nie jestem profesjonalistką jeśli chodzi o tę dziedzinę więc wszelkie moje przemyślenia są oparte na metodach czysto empirycznych na zasadzie prób i błędów. Z uwagi na to, że to mój pierwszy tego typu projekt chętnie wysłucham uwag i wskazówek, z drugiej strony proszę o wyrozumiałość. Zapraszam serdecznie.

Rimmel Lycra PRO

Lakier znany i lubiany. Postanowiłam go wypróbować z uwagi na zbliżający się trzy dniowy wyjazd. Czekało mnie intensywne szkolenie. Potrzebowałam lakieru, który pozostanie nienaruszony od czwartku wieczorem do niedzieli włącznie. Przeszukałam blogi, przekopałam się przez recenzje i padło na lakier Rimmel Lycra PRO. Wybrałam elegancką czerwień 330 RED OBSSESION.



Do rzeczy: 


 Kolor jest przepiękny! Dokładnie o to mi chodziło. Jedna warstwa kryje idealnie i ja nakładam tylko jedną gdyż wtedy kolor jest według mnie ładniejszy. Po nałożeniu drugiej warstwy staje się dla mnie za ciemny aczkolwiek wygląda ładnie. Ja jednak lubię jaśniejsze czerwienie. (Na zdjęciu jedna warstwa)

 Pędzelek to największy plus tego lakieru, jest duży i gruby, czyli taki jakie uwielbiam.Rozprowadza się jak marzenie. Można pomalować nim paznokcie błyskawicznie.Ładnie błyszczy.

Szybkość wysychania pozostawia trochę do życzenia. Z tym, że jeszcze nie znalazłam lakieru, który sechł by na moich paznokciach szybko. Zwykle siedzę pół godziny z rękami  w górze a potem i tak jest ten lakier na tyle plastyczny, że "odgnieciuchy" gwarantowane. Może macie wypróbowany szybkoschnący lakier do paznokci?? Ozłocę!:) W przypadku Rimmela jedna warstwa sprawuje się dobrze, jednak gdy użyłam dwóch sechł i sechł i sechł.......... 

Trwałość: Na pewno nie 10 dni jak obiecuje producent :) ale przyznam jest  niezła i na równiutkich zdrowych paznokciach może rzeczywiście wytrzymać ok 5-6 dni co uważam za sukces (dodam, że nie zmywam:)). Na paznokciach palców tzw. "pracujących" (wskazujący i kciuk)  niestety odpryskiwał po ok 2 dniach. Przyznaje moje są w kiepskim stanie, rozdwojone okropelnie toteż lakier miał utrudnione zadanie.


Jako podkładu użyłam Nail Tek Foundation II oraz top coatu nabłyszczającego z Essence.

Ocena końcowa: 3/5
Odejmuję po jednym punkcie za cenę i czas schnięcia dwóch warstw.